W nowym cyklu przedstawiamy lokalne firmy oraz pozytywnie „zakręconych” członkówlokalnej społeczności. Gościem pierwszego odcinka jest Milena Szymanek, właścicielka studia fotograficznego Atelier w Raciszynie.
Od pasji do biznesu
– Odkąd pamiętam, uwielbiałam fotografować. Już jako dziecko robiłam zdjęcia rodzinie, w podróży czy znajomym w szkole. Po latach okazało się, że ludzie często mnie o nie pytają, a wielu z nich namawiało mnie, żebym poszła w kierunku fotografii. Impulsem do założenia działalności fotograficznej były narodziny moich córeczek bliźniaczek, które stały się moimi pierwszymi modelkami i dziś towarzyszą mi w wielu projektach fotograficznych. Pozwoliło mi to łączyć pasję zawodową z macierzyństwem. Nie było łatwo, ale z perspektywy czasu uważam, że to był słuszny wybór – wspomina Milena Szymanek.
W Atelier każda sesja to wyjątkowy projekt. – Nie ograniczam się do jednego rodzaju fotografii. Realizuję sesje komunijne, noworodkowe, rodzinne, plenerowe, świąteczne, a także biznesowe czy produktowe. Nie mam też jednego ulubionego typu zdjęć. Każda sesja, to kontakt i praca z ludźmi, którą bardzo cenię. Dużą popularnością cieszą się zdjęcia w mojej szklarni, którą mogę aranżować w zależności od pory dnia, roku czy okazji. To istny raj dla księżniczek i ich mam – śmieje się Milena Szymanek.
Dobry fotograf – czyli jaki?
Zapytana o cechy charakteru, które przydają się w zawodzie fotografa, nasza bohaterka wymienia jednym tchem: – Kreatywność i dążenie do perfekcji, ale także cierpliwość iłatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi. Mnóstwo czasu poświęcam dopieszczaniu szczegółów, które mogą się wydawać nieistotne, a w rzeczywistości wymagają uwagi i skupienia. Pośpiech nie jest tu wskazany – zdjęcia zostają przecież z nami na wieki, a wraz z nimi emocje i wspomnienia: dorastające dzieci, bliskie osoby, których już nie ma, nasze twarze, rodzinne uroczystości, do których już nie wrócimy. Momenty zapamiętane w kadrachzyskują na wartości po latach. Fotografia pokazuje nas z tej lepszej strony, której na co dzień nie widzimy – podkreśla Milena.
Lubię się rozwijać
Fotografia to dla naszej bohaterki nie tylko sztuka, ale także bieżąca, codzienna praca, z którą wiąże się wiele wyzwań: – Godziny poświęcone na wyszukiwanie i zamawianie gadżetów doaranżacji. Noce poświęcone na obróbkę zdjęć, wymyślanie i realizację kolejnych projektów. Lata nauki, warsztaty, szkolenia. Przygotowania do sesji świątecznych zaczynam latem, kiedy większość ludzi wypoczywa na wakacjach, a ja zamawiam ozdoby choinkowe, zlecam szycie sukienek i produkcję rekwizytów z drewna. To wszystko wymaga czasu, który muszę dzielić między prowadzenie domu, dzieci i codzienne obowiązki. Praca fotografa to niekończąca się nauka, inwestycje i poświęcenie, a przede wszystkim długotrwały proces, który przynosi efekty najwytrwalszym. Planów mam tyle, że wystarczą mi na dwa kolejne życia – kończy właścicielka raciszyńskiego Atelier.
Te oraz wiele innych zdjęć Mileny Szymanek znajdziecie na jej firmowym Facebooku: